środa, 7 marca 2012

Na desce malowane...

Skoro w grudniowej aurze dookoła było tak zimno, to i obraz powstający pod presją temperaturowej inspiracji musiał być dopasowany do otoczenia. Zamiast przebiśniegów bukiet soczyście barwnych kwiatów. Zdecydowanie rozgrzał zimny świat dookoła - zupełnie jak imbir dodany do popołudniowej herbaty. Wyrósł pośród srebrzystych, kamyczkowych kryształków lodu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz